Rozważania wielkopiątkowe

Poniżej publikujemy treść rozważań wielkopiątkowej adoracji prowadzonej przez młodzież.

  1. KRZYŻ CHOROBY – Rocznie na nowotwory umiera ok. 8 milionów osób na świecie z czego w Polsce ponad 100 tysięcy. Podczas tej adoracji na świecie umrze z powodu nowotworów blisko 1000 osób.

 

Pytanie: „Dlaczego spotkała mnie taka choroba?” Długo pozostawało bez odpowiedzi, ale w czasie trudnego okresu jej trwania odkryłam obecność i działanie Boga w moim życiu – Przeżyć takie doświadczenie choroby to tak, jak wyjść z miejsca ciemności, lęku i bólu na światło -dostrzec, że Jezus zawsze był blisko – mówiła dziewczyna która od najmłodszych lat zmagała się z chorobą skóry. Wszystko co mnie spotykało – cała ta choroba – przekreślało moją przyszłość. A jednak Pan dał taki czas, że zewnętrzne objawy choroby ustąpiły, choć pozostawiła ona głębokie ślady w mojej psychice. Przede wszystkim żyłam w ciągłym lęku przed jej nawrotem. Ponadto miałam trudności w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi, bałam się nowych znajomości. Po ukończeniu szkoły średniej powzięłam postanowienie, że nie wyjdę za mąż, aby nie być dla nikogo ciężarem i nie wnosić do małżeństwa swojego cierpienia i lęków. Pan Bóg miał jednak inne plany w stosunku do mnie. W miejscu pracy poznałam mojego przyszłego męża, urodziłam dwie zdrowe córki i byłam szczęśliwa aż do czasu powrotu choroby. Znowu znalazłam się w szpitalu. Tym razem jednak wierzyłam w Bożą pomoc. Dzisiaj, po ciężkim doświadczeniu mojej choroby, dziękuję Bogu nie tylko za uzdrowienie, ale i za dar modlitwy, za radość z Jego obecności w moim życiu. Przeprowadzając mnie przez doświadczenie nieuleczalnej choroby, Bóg pozwolił mi odnaleźć Siebie. Pan Jezus stał się najważniejszy w moim życiu. Szczerze pragnę, by każdy człowiek chory i cierpiący mógł doświadczyć Bożej miłości i miłosierdzia. Modlę się o to gorąco, posługując we wspólnocie grupy modlitewnej za chorych, cierpiących i konających.

 

PANIE JEZU PROSIMY CIĘ POZWÓL POKOCHAĆ KRZYŻ MOJEJ CHOROBY.

 

  1. KRZYŻ BÓLU, CIERPIENIA, DEPRESJI – Obecnie na depresję cierpi około 350 milionów osób z czego 1,5 miliona to chorzy z Polski. W 2018 roku w Polsce doszło do ponad 7 tysięcy samobójstw. Co piątą przyczyną zgonu nastolatka w Polsce jest samobójstwo. Statystycznie podczas tej adoracji jeden Polak odbierze sobie życie.

 

Młoda dziewczyna z lombardzkiej rodziny. Pracowita, inteligentna. Po latach wymagających studiów zostaje dziennikarką modową w Mediolanie. Pracuje dla czasopism glamour. Sukces ma jednak swoją cenę…Wyczerpujący tryb życia, rodzinne tragedie: samobójstwo starszego brata, niedługo potem także ojca – lekarza chorującego na raka, doświadczenie przemocy na tle seksualnym… Milly Gualteroni dopada depresja, która nie daje chwili wytchnienia. Nie działają żadne lekarstwa, żaden lekarz ani specjalista nie jest w stanie pomóc. Jedynym rozwiązaniem wydaje się jej samobójstwo. Jednak za każdym razem coś powstrzymuje ją w ostatniej chwili… Gdy miałam 20 lat – pisze o sobie – i uważałam się za agnostyczkę sądziłam, że jedynym sposobem na konfrontację z otchłanią depresji są psychotropy. Potem odkryłam, że jesteśmy czymś więcej niż tylko mózgiem, na który składają się synapsy i zacinające się mechanizmy. Jesteśmy ciałem i duszą. Duszą, której nie jest dziś łatwo, która doświadcza pustyni i jest przytłoczona logiką życia. Jednak ta dusza, gdy tylko zaczyna oddychać Chrystusem, odnajduje prawdziwe życie. Wraca do relacji z naszym Bogiem, który jest miłosierny, zawsze gotów uchwycić naszą dłoń, aby wyciągnąć nas z naszych otchłani, nawet tych niewielkich przepaści życia codziennego, pod jednym tylko warunkiem, że my tę rękę do Niego wyciągniemy. Każdemu, kto cierpi na depresję chciałabym powiedzieć, aby powierzył się Bogu i zaufał Mu. Aby nie patrzył na to cierpienie jak na udrękę, która od Niego oddala, ale jak na ograniczenie, ranę, przez którą może działać Jego miłość. Możesz być pewien, że po nocnych ciemnościach zawsze nadchodzi światło poranka.

PANIE JEZU PROSIMY POMÓŻ DŹWIGAĆ KRZYŻ WSZYSTKIM OSAMOTNIONYM CIERPIĄCYM NA DEPRESJĘ

 

  1. KRZYŻ CYBERŚWIATA – Uzależnienie od multimediów – Internet, gry, telefon w Polsce dotyka blisko miliona osób. Jest to liczba zbliżona do wszystkich mieszkańców Warszawy

 

Moja córka była tak zależna od internetu i gier, że praktycznie nie wychodziła z pokoju. Jedzenie podstawiałam jej dosłownie pod nos, by cokolwiek zjadła . Całkowicie straciła apetyt patrząc całymi dniami w ekran monitora. Popadła w odrętwienie i depresję. Nie chciała z nikim rozmawiać, nawet ze mną chociaż wcześniej miałam z nią bardzo dobry kontakt. Byłam przerażona! Gdzie się podziało moje otwarte, uśmiechnięte, pełne życia dziecko. Wszelkie próby dotarcia do niej dawały wręcz odwrotny skutek. Stała się agresywna i jeszcze bardziej oderwana od świata. Zbierałam już informacje na temat okolicznych psychologów i metod leczenia tego typu przypadków, jednak postanowiłam prosić Jezusa ocalenie. Początki były trudne, bo zamiast poprawy kłopoty się spiętrzyły nie dość, że nic się nie zmieniło, dowiedziałam się, że ma cystę na lewym jajniku . Do tego doszły jeszcze moje kłopoty ze zdrowiem. Dopadło mnie zniechęcenie i brak energii . Pomyślałam.. Boże jak ja wytrzymam jeszcze półtora miesiąca,skoro wszystko jeszcze bardziej się komplikuje, przecież wiesz , że wytrwałość nie jest moją mocną stroną …Prosiłam w modlitwie, by dał mi wiarę, siłę , ufność.. i tak się stało. Taki kryzys trzeba po prostu przetrwać . Dalej było już tylko lepiej. Ta modlitwa nie jest żadnym obciążeniem jak myślałam na początku. Daje bliski kontakt z Jezusem, wyciszenie … wyzwala ,odnawia , niesie radość , uczy cierpliwości i pokory, niweluje strach … Dziś moja córka wychodzi z domu na spacery … zaczęła z nami normalnie rozmawiać , poprawiły się jej stosunki z rówieśnikami , w naszym domu pojawiły się koleżanki , uśmiecha się i żartuje…nareszcie jest sobą ! Jak powiedział kiedyś o. Adam Szustak modlitwa to prawdziwa petarda.

PANIE JEZU KRZYŻEM CYBERŚWIATA NAJBARDZIEJ ZAGROŻONA JEST MŁODZIEŻ. TY NIE JESTEŚ WIRTUALNY TY JESTEŚ PRAWDZIWY. POZWÓL DŹWIGAĆ TEN KRZYŻ KAŻDEMU KTO MA GO NA SWOICH BARKACH. POZWÓL IM DOŚWIADCZYĆ REALNEJ TWOJEJ OBECNOŚCI

 

  1. KRZYŻ ROZBITYCH RODZIN – W 2018 roku zawarto blisko 180 tysięcy małżeństw, doszło do ok 70 tysięcy rozwodów cywilnych – są to tylko zgłoszone sytuacje stałego rozpadu rodziny, w których zostało zakończone postępowanie sądowe. Blisko 75% tych małżeństw ma potomstwo.

 

Papież Franciszek powiedział kiedyś: Dobrze wiemy, że w żadnej historii rodzinnej nie brakuje chwil, kiedy intymność najdroższych uczuć zostaje znieważona zachowaniem jej członków. Są to słowa i czyny (a także zaniedbania!), które zamiast wyrażać miłość, od niej się uchylają, albo co gorsza ją upokarzają. Ogołocenie miłości małżeńskiej szerzy urazę w relacjach. I często dezintegracja „spada” na barki dzieci. Zastanawiam się, czy pomimo naszej pozornie rozwiniętej wrażliwości i wszystkich naszych wyrafinowanych analiz psychologicznych, nie zobojętnieliśmy na rany dusz dzieci. Im bardziej usiłujemy je wynagrodzić podarkami i smakołykami, tym bardziej tracimy poczucie najboleśniejszych i najgłębszych ran duszy. Wiele mówimy o zaburzeniach zachowania, zdrowia psychicznego, dobru dziecka, niepokoju rodziców i dzieci …Ale czy jeszcze wiemy, czym jest rana duszy? Czy odczuwamy ciężar góry rozbijającej duszę dziecka w rodzinach, w których ludzie źle się traktują, wyrządzają sobie zło, aż po rozbicie więzi wierności małżeńskiej? Jaką wagę ma w naszych decyzjach, czasami błędnych dusza dzieci? Kiedy dorośli tracą głowę, kiedy każdy myśli o sobie samym, kiedy mamusia i tatuś wyrządzają sobie zło, wówczas dusza dzieci bardzo cierpi, doświadcza rozpaczy. A są to rany, które pozostawiają ślady na całe życie.”

 

PANIE JEZU SPRAW ABY KRZYŻY ROZBITYCH MAŁŻEŃSTW BYŁO JAK NAJMNIEJ, ABY TE KRZYŻE NIE OBCIĄŻAŁY TYCH KTÓRZY SĄ NAJSŁABSI, NASZYCH DZIECI.

  1. KRZYŻ KOMPLEKSÓW – Podczas europejskich badań stwierdzono, że polscy nastolatkowie mają najniższą samoocenę spośród swoich europejskich równieśników. Niska samoocena w znacznym stopniu wpływa na stan psychiczny – prowadzi do załamań, depresji, samookaleczeń

 

Jestem młodą osobą, studiuję i chciałabym podzielić się tym, co Bóg uczynił w moim życiu. Pochodzę z niepełnej i niezamożnej rodziny. Moi bliscy do kościoła chodzą od święta, zadbali jedynie, bym przystąpiła do chrztu, pierwszej komunii i bierzmowania. Jako jedynaczka byłam trzymana pod kloszem i moi bliscy myśląc, że się o mnie troszczą, tak naprawdę mi zaszkodzili. Wychowali mnie bowiem na niesamodzielną i nieśmiałą osobę. Pierwsze problemy zaczęły się w szkole podstawowej, kiedy rówieśnicy zaczęli mnie poniżać, wyzywać i bić. Podobnie minął czas szkoły średnie. Gdy poczułam, że już nikogo przy mnie nie ma, a musicie wiedzieć, że moje życie wyglądało tak: szkoła-dom, szkoła-dom, to jeszcze bardziej zamknęłam się w sobie. Miało to miejsce w ostatniej klasie szkoły średniej – nigdy wcześniej kompleksy i lęki nie uderzyły mnie z taką siłą. Z dnia na dzień zaczęłam się bać kontaktu z ludźmi – wydawało mi się, że każdy mnie wyśmieje, że wyglądam gorzej niż inni i nigdy nie ułożę sobie życia. Nawet na zajęciach w szkole miałam wrażenie, że moja głowa się trzęsie, bolały mnie oczy… Nie byłam w stanie skupić się na niczym poza bólem i chłostałam się autodestrukcyjnymi myślami: „Nienawidzę siebie. Jestem, szpetna, niezaradna, nie ma dla mnie przyszłości, nikomu na mnie nie zależy. Taka ofiara losu nie powinna się nawet urodzić”.Pewnego wieczoru, leżałam w łóżku, myślałam o sobie jak najgorzej i niczego już nie oczekiwałam. Nagle poczułam, że coś się zmienia. Nie wiem jak to opisać, ale w tamtej chwili zniknęły wszystkie moje wątpliwości, dotyczące istnienia Boga. Przypomniałam sobie słowa „Kołaczcie, a otworzą wam” i zrozumiałam, że szukałam prawdy tak długo aż Bóg postanowił mi ją dać. Nie poczułam ciepła ani niczego szczególnego, ale już wiedziałam – iskra wiary została we mnie zapalona. Ja sama nigdy nie byłabym w stanie jej wykrzesać – nigdy bym nie pomyślała, że doświadczę czegoś podobnego. Od tamtej chwili Jezus mnie uzdrawia, leczy mnie z nienawiści wobec samej siebie, depresji i lęku społecznego. Pokazał mi, że to nie ma znaczenia jak dana osoba wygląda ani jak źle czuje się sama ze sobą, bo On może ją podnieść. Włożył w moje serce wiele słów, ale jednymi z ważniejszych są te: „Nawet będąc rozbitym, miej godność człowieka. Nawet będąc samotnym, doceniaj swoje serce”.

 

PANIE JEZU KRZYŻ MOICH KOMPLEKSÓW NIE POZWALA MI ROZPOZNAĆ TWÓJ OBRAZ WE MNIE. POZWÓL MI KOCHAĆ SIEBIE TAK JAK TY MNIE KOCHASZ.

 

  1. KRZYŻ NIEWOLNICTWA – 46 milionów – liczba niewolników żyjących na świecie. Współczesne niewolnictwo obejmuje m.in. handel ludźmi, pracę przymusową, niewolę za długi, przymusowe małżeństwa, wykorzystywanie seksualne w celach zarobkowych. Według tych kryteriów w Polsce żyje 180 tysięcy osób, które możemy nazwać współczesnymi niewolnikami.

 

Przed laty poznałem biznesmena, który był zagorzałym rasistą, przekonanym o własnej wyższości wobec ludzi o innym kolorze skóry. Nie starał się nawet ukrywać swojej pogardy do Afroamerykanów, często dawał wyraz swojej zarozumiałości, opowiadając okrutne dowcipy i rzucając cięte uwagi. Nie trafiały do niego żadne argumenty. Potem został naśladowcą Jezusa. Obserwowałem ze zdumieniem, jak zmieniały się jego wartości, sposób patrzenia i działania, w miarę tego, jak Bóg odnawiał jego serce. W końcu dotarło do niego, że do nikogo nie może się źle odnosić, ponieważ Biblia naucza, że wszyscy ludzie są stworzeni na Boży obraz. Dzisiaj ten człowiek szczerze akceptuje i troszczy się o innych, niezależnie od ich narodowości. Zgadza się to ze słowami apostoła Pawła:„Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie” (Ga 3:28).

Nie zmieniły go przepisy prawa. Nie zmieniły go argumenty. Nie zmieniły go emocjonalne apele. Zmienił go Bóg, począwszy od wnętrza – zdecydowanie, całkowicie i trwale. Oto jeden z przykładów mocy Ewangelii, która przemienia nienawidzących w miłujących, skąpców o kamiennym sercu w hojnych darczyńców, zawziętych w przebaczających, wyzyskujących w pomagających.

 

PANIE JEZU. TY NIKOGO NIE ZNIEWALASZ TY NA KRZYŻU WYSŁUŻYŁEŚ MI WOLNOŚĆ. SPRAW ABYM NIGDY NIE STAŁ SIĘ ALBO NIE UCZYNIŁ NIEWOLNIKIEM.

  1. KRZYŻ ALKOHOLU – Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), 1 na 20 zgonów na świecie jest spowodowany przez alkohol. Tylko w 2018 roku życie w ten sposób straciło ponad 3 mln osób. Polska jest w czołówce europejskich krajów z najwyższym spożyciem alkoholu na osobę. Szacuje się, że w Polsce jest od 600 tys. do 800 tys. osób uzależnionych od alkoholu. Liczbę pijących nadmiernie i szkodliwie określa się na około trzy miliony.

 

Mam na imię Ewa, jestem zdrowiejącą alkoholiczką. Urodziłam się w rodzinie inteligenckiej. W moim domu panował rygor i wojskowa dyscyplina. Ojciec jako lotnik żądał perfekcyjnego porządku i podporządkowania się zasadom. Mama krzykiem i przemocą egzekwowała ode mnie i od siostry posłuszeństwo. A na początku było jedno piwo…Nie potrafię podać dokładnej daty, kiedy się to zaczęło, ale coraz częściej, zmęczona pracą i nawałem obowiązków, zaczęłam w pracy towarzysko wypijać piwo, drinka, słowem – alkohol. Nie wiem, kiedy przekroczyłam barierę i uzależniłam się od alkoholu. Na pozór wszystko było dobrze: zdrowe, zadbane dzieci, piękny, lśniący czystością dom, ja – pracująca, na stanowisku, dobrze zarabiająca. A w środku wrak człowieka. Kobieta bojąca się własnego cienia, roztrzęsiona, znerwicowana. Bez chęci życia. Coraz częściej myślałam, aby skończyć ze sobą. Nienawidziłam się za to, jaka jestem, ale też nie potrafiłam już żyć bez mojej „pocieszycielki” – wódki, mimo próśb ze strony synów i gróźb ze strony męża. Zaczęłam się modlić tak, jak potrafiłam. Klękałam do modlitwy porannej, klękałam do modlitwy wieczornej, ale nie czułam żadnej więzi z Jezusem. Ruszyłam na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy w intencji mojej trzeźwości. Dzisiaj moje życie wygląda zupełnie inaczej. Żyję w miłości i przyjaźni z Bogiem i wiem, że Bóg bogaty w miłosierdzie przez okres mojej choroby czuwał nade mną i moją rodziną. On nigdy mnie nie opuścił. Dawał mi namacalne dowody tej miłości, a ja nie byłam w stanie ich dostrzec. Uleczył mnie, a także moją mamę, która była już kaleką przez swoją chorobę alkoholową.

 

PANIE JEZU NIKT NIE WIE DLACZEGO KRZYŻ ALKOHOLU DOPADA CZŁOWIEKA. ALE WIEMY JEDNO TYLKO TY MOŻESZ GO NIEŚĆ RAZEM Z KAŻDYM UZALEŻNIONY OD ALKOHOLU.

  1. KRZYŻ WOJNY – W minionym roku na świecie toczyło się 226 konfliktów zbrojnych – wynika z badań powadzonych przez Instytut Badania Konfliktów, 18 z nich określono jako wojny o najwyższym stopniu eskalacji.

 

Może nam się wydawać iż żyjemy spokojnie. Ale obok nas są ludzie którzy cierpią z powodu wojny między Państwami, plemionami. Każda wojna to wynik egoizmu człowieka który chce być ponad drugim. Gdzie był Bóg w Auschwitz? Gdzie był Bóg 11 września w USA, gdzie był Bóg w czasie II wojny światowej. Czy to Bóg zabijał czy człowiek?? Bóg dał człowiekowi wolność. Źle pojmowana wolność doprowadza do wojny ona zniewala człowieka. To człowiek człowiekowi urządza wojnę, a Bóg jest w każdym który cierpi z tego powodu.

PANIE JEZU NIECH KRZYŻ WOJNY OMIJA KAŻDEGO Z NAS. NIECH NIKT NA NIKOGO NIE ZRZUCA TEGO KRZYŻA ŹLE POJMOWANEJ WOLNOŚCI.

  1. KRZYŻ NARKOTYKÓW – Ponad 100 tysięcy osób uzależnionych jest od narkotyków i substancji psychoaktywnych. Znaczny odsetek stanowi młodzież. Statystycznie codziennie jedna osoba umiera na skutek przedawkowania. Do tego dochodzą zgony, których przyczyną jest między innymi zakażenie się wirusem HIV

Moja historia z narkotykami za­czę­ła się w wieku 18 lat. Wów­czas po raz pierwszy ich spróbowałem – i w krótkim czasie stałem się nar­ko­ma­nem. Dopiero dzisiaj zdaję sobie spra­wę z tego, że narkomania ma swoją przy­czy­nę w du­cho­wej pustce, spo­wo­do­wa­nej przez brak modlitwy, mi­ło­ści i sensu życia – czyli przez brak szczerej wiary w Boga. Praw­dzi­we narkotyki – a więc proszki, pastylki czy „trawa” – są tylko próbą wy­peł­nie­nia duchowej pustki, spo­wo­do­wa­nej przez brak otwarcia się na miłość Jezusa. Dzisiaj już wiem, że tę pust­kę może zapełnić tylko Jezus Chry­stus. Najgłębsze przy­czy­ny nar­ko­ma­nii sięgają czasu mojego dzie­ciń­stwa. Wtedy pojawiły się pierwsze kłam­stwa, kradzieże i lęki – wszystkie je bardzo do­kład­nie pamiętam. Dzisiaj, po wszystkich hi­sto­riach, któ­re tutaj przeżyłem, dziękuję sio­strze El­wi­rze za to, że pokazała mi Jezusa, który wyciągnął mnie z nie­sa­mo­wi­tych ciem­no­ści, w których byłem pogrążony. Wcze­śniej żyłem w złym i dla zła, dzi­siaj idę w stronę światła i dobra. Wcze­śniej ży­łem przy­jem­no­ścia­mi, dzisiaj wiem, że aby ogień szczęścia palił się we mnie co­dzien­nie, nie trzeba dużo. Tymi ma­ły­mi dre­wien­ka­mi, które dają ten pło­mień, jest przede wszystkim mo­dli­twa oraz Jezus obecny w Eu­cha­ry­stii, a tak­że wspólna praca, roz­mo­wa, śmiech, gesty przy­jaź­ni, ży­cze­nie dobra dru­gim. Czuję, że Je­zus ponownie dał mi życie, dokonał mo­je­go zmartwychwstania – i co­dzien­nie dzię­ku­ję Mu za to. Wierzę, że ten „bu­me­rang zła i narkomanii” tym razem już nie wróci, ponieważ dzięki wierze w Jezusa zna­la­złem tyle siły, aby do­ko­nać rzeczy nie­moż­li­wej – od­rzu­ci­łem go na zawsze.

 

PANIE JEZU PROSIMY CIĘ O UWOLNIENIE Z UZALEŻNIENIA OD NARKOTYKÓW

 

  1. KRZYŻ POŻĄDANIA – Szacuje się, że od seksu i masturbacji jest uzależnionych około 20% mieszkańców ziemi. Seksoholizm wiążę się z ogromnymi problemami społecznymi, często z przemocą.

 

Przez 25 lat prowadziłem życie pełne pożądania. Od początku widziałem, że dzieje się niedobrze, ale dopiero później mogłem skojarzyć dramatyczne wydarzenia z moim uzależnieniem od pożądania. Moja choroba się pogłębiała i moje zachowanie stawało się coraz gorsze. Potrzebowałem coraz bardziej ostrej pornografii i moje dramaty życiowe stawały się coraz bardziej traumatyczne. Moje pierwsze małżeństwo się rozpadło i moja pierwsza kariera zawodowa legła w gruzach. Następnie ten sam katastrofalny los spotkał moje drugie małżeństwo i drugą karierę… Miałem już zacząć trzecie małżeństwo i nową karierę, kiedy po raz pierwszy usłyszałem słowa „uzależnienie od seksu”. Poczułem się, jakby ktoś uderzył mnie po głowie wielkim młotem…Mój problem z masturbacją zaczął się, kiedy miałem 13 lat. Kolega w szkole pokazał mi, jak to się robi, i jak tylko spróbowałem, natychmiast się uzależniłem. Głęboko w środku wiedziałem, że nie powinienem tego robić, ale mimo to robiłem – robiłem to każdego wieczoru. Teraz stałem się czysty, więc nie miałem powodów, by trzymać się z dala. Dzisiaj kocham Jezusa z całych swoich sił, regularnie się spowiadam i staram się codziennie przyjmować Komunię św.Bóg pobłogosławił mi tym, że wyszedłem z doświadczenia postępującej, śmiertelnej choroby uzależnienia od pożądania, która niszczy człowieka w wymiarze emocjonalnym, psychicznym oraz duchowym. Jest czymś wspaniałym odkryć na nowo swoje miejsce w Kościele katolickim.

 

PANIE JEZU TWOJE PRAGNĘ NA KRZYŻU BYŁO PRAGNIENIEM CZŁOWIEKA. PROSIMY CIĘ BYŚMY NIE PRAGNĘLI A NIE POŻĄDALI.

 

 

  1. KRZYŻ PRZEMOCY – Liczba ofiar przemocy w Polsce w 2018 roku sięga blisko 90 tysięcy osób. Około połowa z tych przypadków dotyczy przemocy pod wpływem alkoholu.

 

Za nieporządek,

Za dwóję,

Za późniejsze przyjście,

Za nie podgrzany obiad,

Za naskarżenie mamie…

Za wszystko dostawałam, pasem, kijem, ręką…

przełomem była moja 18-stka kiedy pobił mnie pasem tak, że popękała mi skóra na nogach. Przez dwa miesiące nosiłam spodnie / w środku lata/, na basen nie chodziłam /bo lekarz mi zabronił/…. Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa… co raz to nowe, co raz to bardziej wyrafinowane.

Któregoś dnia jak uderzył mnie w twarz, pojawiła się siła, wzięłam nóż i powiedziałam: uderz mnie jeszcze raz, a cię zabiję. Nie zdawałam sobie zupełnie sprawy z konsekwencji swoich słów, ale krótko po tym zrozumiałam, że to nie jest rozwiązanie. Pan Bóg dał mi siłę do dźwigania mojego krzyża. To On pomógł rozwiązać mój problem.

PANIE JEZU DODAJ SIŁY I ODWAGI WSZYSTKIM OFIAROM  DO PRZECIWSTAWIENIU SIĘ ZŁU, AGRESJI, PRZEMOCY FIZYCZNEJ I PSYCHICZNEJ.

 

  1. KRZYŻ GŁODU – Każdego roku z powodu głodu umiera około 7,5 miliona dzieci na świecie. Dzieci z 48 krajów świata stoi w obliczu ciężkiego ostrego niedożywienia. Podczas tej adoracji według statystyk umrze około 900 dzieci.

Jedzenie jest jedną z najbardziej podstawowych potrzeb organizmu człowieka – pierwszą, która musi zostać zaspokojona. Człowiek głodny nie może normalnie funkcjonować: uczyć się, pracować, a jego życiowy horyzont ogranicza się do walki o przeżycie kolejnego dnia. W konsekwencji rodzą się głodne społeczeństwa, które są niezdolne do rozwoju. Głód ma tragiczne konsekwencje nie tylko dla pojedynczych ludzi, ale i całych społeczeństw. Głód odbiera człowiekowi godność. Jak mówił papież Franciszek podczas, głodujący człowiek „prosi nas o godność, a nie o jałmużnę”, to nie jest krzyż pojedynczych ludzi. To jest krzyż całego świata. To jak ja obchodzę się z jedzeniem, tak wygląda głód na świecie.

 

PANIE JEZU SPRAW, ABYM NIGDY NIE PRZYCZYNIAŁ SIĘ DO KRZYŻA GŁODU, A UKRZYŻOWANYM GŁODEM POMÓŻ ZASPOKAJAĆ TAK PODSTAWOWĄ POTRZEBĘ.

  1. KRZYŻ SAMOTNOŚCI- Samotność w Polsce dotyka około 5 milionów osób. Najczęściej są to osoby starsze, których dzieci poświęciły się karierze zawodowej oraz osoby po rozwodach. Samotność coraz częściej dotyka dzieci i młodzież, których rodzice postawili ponad rodzinę swoją karierę i życie zawodowe

 

Mam na imię Justyna, mam 24 lata i obecnie kończę studia we Wrocławiu. Choć jak dotąd nie byłam w związku, choć nie wierzyłam w miłość, przez lata byłam emocjonalnie uzależniona od potrzeby bycia z kimś. Łaknęłam miłości, choć bałam się do tego przyznać. Dałam się oszukać światu, który wmawiał mi, że do szczęścia potrzebuję dobrze płatnej pracy, chłopaka czy pieniędzy. Wierzyłam znajomym, którzy obiecywali, że po kolejnym kieliszku czy imprezie poczuję się lepiej. Wierzyłam popularnym sloganom, że szczęście to wynik przypadku, że jest ulotne, że miłość jest ślepa, o ile w ogóle… jest. Choć nie miałam wątpliwości co do istnienia Boga, nie żyłam w pełni swoją wiarą. Pan Bóg jednak działał w moim życiu niesamowicie mocno, nawet jeśli ja nie byłam tego do końca świadoma. Samotność, którą przeżywałam kiedyś bez Chrystusa, była udręką, przepełnioną brakiem nadziei na prawdziwą miłość, lękiem i zamarzniętym sercem. Teraz doceniam ten cały czas, w którym jestem sama. Kiedyś samotna w tłumie, dziś szczęśliwa w samotności. To wielki dar oraz szansa, by odzyskać blask, który często gubię po drodze, by rozwijać piękno duszy, by usłyszeć trudne pytania i znaleźć wartościowe odpowiedzi. By poprzez spotkanie z Bogiem oraz bogactwo drugiego człowieka coraz lepiej poznawać siebie. Czasami nie dostajemy tego o czym marzymy, tylko dlatego, że… zasługujemy na więcej. Nie jestem już niczyja, jestem Córką Najwyższego Boga, Jego Księżniczką i nie czekam biernie na księcia z bajki, ale żyję pełnią życia i robię to, co kocham! Buduję swoje życie na Chrystusie, odkrywam swoje talenty, rozwijam pasje, podróżuję i zachwycam się pięknem świata w codzienności.

JEZU SAMOTNOŚĆ TO MIT! PRZECIEŻ TY ZAWSZE JESTEŚ OBOK MNIE. PRZECIEŻ TY MNIE KOCHASZ. POMÓŻ MI DŹWIGAĆ TEN KRZYŻ.

 

  1. Na świecie żyje ponad 7,5 mld ludzi. Na świecie istnieje ponad 7,5 mld krzyży. Każdy z nas nosi indywidualny, niepowtarzalny krzyż. Każdy oznaczony jest moim imieniem. Krzyż 14sty to mój krzyż. Aby go nieść musisz go podobnie jak Chrystus – pokochać. Krzyż niesiony z miłością to krzyż niesiony z Bogiem, bo Deus caritsa est. “Bóg jest miłością”. Oddaj Bogu swój krzyż…